Udając się na wczasy w Polskie Tatry dla znacznej części turystów obowiązkowym punktem programu jest wjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch, która stała się jednym z charakterystycznych punktów tego regionu. Jednak to Słowacy mają do zaoferowania wjazd na najwyższe partie Tatr Wysokich – drugi szczyt co do wysokości Łomnicę. Zarówno przejażdżka jak i historia powstania tego dzieła inżynieryjnego jest materiałem zapierającym dech w piersiach.
Historia
Budowę rozpoczęto w latach 30-tych ubiegłego wieku. Projekt zakładał dwuetapową przeprawę, pierwszy odcinek prowadził z Tatrzańskiej Łomnicy nad Łomnicki Staw (Skalnaté pleso) i obsługiwany był dwoma poruszającymi się wahadłowo wagonikami. Drugi zaś fragment to już tylko pojedynczy wagonik kursujący na Łomnicę i z powrotem. O ile do Łomnickiego Stawu była możliwość dowiezienia materiałów budowlanych konno, tak na szczyt były one wnoszone przez robotników. Szli oni w zwykłych strojach roboczych, bez dodatkowych zabezpieczeń i brali po kilkadziesiąt kilogramów na plecy. Według relacji niektórzy pokonywali trasę znad stawu na szczyt dwa razy dziennie(!) a mówimy o miejscu dostępnym obecnie dla wspinaczy z przewodnikiem.
Zmiany
Z biegiem lat system kolejki ulegał zmianom, by zwiększyć przepustowość dobudowano kolej gondolową z Tatrzańskiej Łomnicy nad Łomnicki Staw. Spowodowało to zamknięcie wahadłowej kolejki na tej samej trasie w roku 1999. Ostatni fragment jednak pozostał niemal bez zmian, wciąż kursuje pojedynczy wagonik, ale już na dwóch linach nośnych, a nie jednej, by zredukować wpływ wiatru na kursowanie.
Przejażdżka
Chcąc pokonać cały odcinek od samego dołu na szczyt kolejkami musimy się dwukrotnie przesiadać. Zaczynamy podróż czteroosobową gondolą i dojeżdżamy do stacji Start. Tam wchodzimy w nowocześniejsze gondole które wywiozą nas nad Skalnaté pleso. O ustalonej na bilecie godzinie stawiamy się w stacji ostatniej kolejki i wjeżdżamy na szczyt. W kulminacyjnym momencie pod podłogą znajduje się przeszło 200-metrowa przepaść! Na szczycie Łomnicy możemy podziwiać widoki na Tatry, wypić gorący napój w klimatycznej kawiarni i po 40 minutach udajemy się na kurs powrotny. Należy pamiętać, żeby zaopatrzyć się w cieplejsze ubrania, gdyż u góry panuje niższa temperatura.
Bilety
W cenniku znajdują się dwie opcje: podróż na szczyt z Tatrzańskiej Łomnicy bądź od razu ze Skalnatégo plesa, jeśli ktoś ma ochotę na około 2-3 godzinny spacer pod górę. Bilety tam i powrót kosztują odpowiednio 46 euro i 26 euro za osobę dorosłą. Wejściówki można zakupić przez Internet, bądź jednej z kas biletowych w Tatrach Wysokich. Należy pamiętać, że konieczna jest rezerwacja konkretnej godziny i nierzadko brakuje już biletów na kilka dni do przodu.
Dla fanów Urbexu
Jak już wcześniej wspomniano, wahadłowa kolejka na Łomnicki Staw została zlikwidowana, podpory są już rozebrane. W górnej stacji urządzono hotel Encian, w pośredniej (Start – tutaj była mijanka, a w budynku znajdował się system naprężania lin nośnych) znajduje się punkt gastronomiczny. Natomiast dolna stacja mieszcząca się obok Grand Hotelu Praha została zapomniana. Można (na własne ryzyko) przedostać się do środka i zobaczyć starą, zdezelowaną kabinę kolejki oraz różne ciekawe artefakty. W tym miejscu odnosi się wrażenie, że czas się zatrzymał. Ciekawostka: w 2005 roku powstał film dokumentalny Príbeh jednej lanovky opowiadający o budowie tej kolejki. Na potrzeby filmu ostatni raz uruchomiono kolejkę wahadłową i od tamtej pory była już bezczynna.