W Wenecji zakończył się trwający od kwietnia eksperyment z pobieraniem opłaty ze wstęp do miasta. Władze włoskiego miasta podały wstępne wyniki testu.
W ostatnim dniu obowiązywania odpłatności za wstęp do miasta zapłaciło ponad 10 tysięcy osób. Kolejne 38 tysięcy turystów było zwolnionych z opłat. Brak opłaty wiązał się z pobytem w hotelu na terenie miasta. Tego dnia miejscy urzędnicy sprawdzili około 8 tysięcy turystów, czy posiadają kod QR z potwierdzeniem wniesienia opłaty lub zwolnienia z niej na podstawie rezerwacji noclegu.
Łącznie w trakcie trwającego kilka miesięcy eksperymentu za wstęp do Wenecji zapłaciło ponad 447 tysięcy osób, a wpływy wyniosły około 2,2 miliona euro. To zdecydowanie więcej, niż początkowo szacowano.
Będą nowe zasady
Teraz władze Wenecji przystąpiły do analizy rezultatów eksperymentu. Na tej podstawie mają powstać nowe zasady wjazdu do miasta, jakie będą obowiązywać od przyszłego roku.
Jednym z prawdopodobnych rozwiązań jest podniesienie opłaty z 5 do 10 euro dla tych, którzy rezerwują przyjazd w ostatniej chwili. Jak informuje dziennik „Corriere della Sera”, sprawa dalszej opłaty będzie przedmiotem referendum w mieście.
Ratować miasto
Celem wprowadzenia opłat było opracowanie nowego systemu zarządzania napływem turystów i zniechęcenie do tzw. jednodniowej turystyki w szczycie sezonu.
– Naszym celem jest uczynienie z Wenecji miasta, w którym można żyć. Większość ludzi rozumie, że chcemy ją chronić – podkreśla burmistrz Luigiego Bugnaro.
Zdaniem części mieszkańców miasta bilet za wstęp okazał się porażką. Jak argumentowali nie ograniczył bowiem ogromnego napływu turystów i nie poprawił jakości życia stałych mieszkańców.
Opłata wysokości 5 euro za wstęp do historycznegocentrum Wenecji obowiązywała osoby w wieku powyżej 14 lat. Za brak uiszczonej opłaty lub potwierdzenia rezerwacji w hotelu można było otrzymać karę od 50 do 300 euro.