Po ponad 27 latach uzdrowiskowe miasteczko Świeradów-Zdrój powróciło na kolejową mapę Polski. W większości przypadków pasażerów chcących dojechać tam pociągiem czekają przesiadki, gdyż nie ma bezpośrednich połączeń chociażby z Wrocławia. Sprawdziliśmy, jak pół roku po reaktywacji funkcjonują połączenia do Gór Izerskich oraz jakość przesiadek po drodze z Wrocławia.
Ostatni pociąg ze Świeradowa-Zdroju do Mirska przed długotrwałym zawieszeniem ruchu odjechał 11 lutego 1996 roku. Przed zawieszeniem ruchu oferta była kiepska. Uruchamiano tylko trzy pary pociągów, a czas przejazdu po zaniedbanych torach był nieatrakcyjny. Przez lata linia zarastała. Dopiero stosunkowo niedawno dolnośląskiemu samorządowi udało się przejąć tę linię od PKP i doprowadzić do jej gruntownego remontu. Od 9 grudnia 2023 roku pociągi znów dojeżdżają do Świeradowa-Zdroju.
Co ciekawego jest w Świeradowie-Zdroju?
Liczący niespełna 4 tysiące mieszkańców miasteczko Świeradów-Zdrój to nie tylko uzdrowisko z wodami radoczynnymi. Jest to także świetna baza wypadowa w Góry Izerskie. Zimą można tutaj oddać się narciarskiemu szaleństwu, a latem zdobywać góry pieszo lub rowerem. Góry Izerskie nie są ani zbyt strome, ani zbyt wysokie. Najwyższy szczyt, Wysoka Kopa, ma 1126 metrów nad poziomem morza, a górujący nad Świeradowem Stóg Izerski mierzy 1107 m n.p.m. Część szlaków, np. Na Stóg Izerski lub Sępią Górę prowadzą także asfaltowe drogi.
Jedną z najciekawszych atrakcji samego miasteczka jest wieża widokowa SkyWalk o wysokości 69 metrów, z której rozciąga się panorama na miasto oraz Góry Izerskie. Wprawne oko dostrzeże z niej także dalsze miasteczka położone wzdłuż linii kolejowej: Mirsk i Gryfów Śląski. Na szczycie wieży można poczuć dreszczyk emocji, stając na szklanej podłodze lub wchodząc na podłogę wykonaną z siatki. Na koniec można zjechać z góry na dół 105-metrową zjeżdżalnią. Ze Świeradowa-Zdroju można także wjechać kolejką gondolową na Stóg Izerski. Warto zajrzeć także na deptak, czyli ulicę Zdrojową oraz do modrzewiowej hali spacerowej w Domu Zdrojowym.
W miasteczku znajdują się także atrakcje kolejowe. Na stacji stoi przedwojenny parowóz serii Tp4 o numerze 214 pełniącym funkcję pomnika. W dawnym budynku dworca, gdzie dziś mieści się centrum kultury, znajdziemy dużą makietę linii kolejowej Gryfów Śląski – Świeradów-Zdrój oraz pamiątki po dawnych czasach świetności świeradowskiej stacji.
Jeśli nie planujemy dłuższych wycieczek górskich, Świeradów–Zdrój i jego atrakcje można śmiało zwiedzić podczas jednodniowej wycieczki.
Dziewięć razy dziennie
Trasę obsługują Koleje Dolnośląskie z wykorzystaniem wagonów motorowych SA135, zwanych też autobusami szynowymi. Oferta przewoźnika to 9 par pociągów we wszystkie dni tygodnia. Ze Świeradowa-Zdroju bezpośrednio można dojechać do nieodległego Gryfowa Śląskiego, do Jeleniej Góry, Lubania Śląskiego, niemieckiego Goerlitz, a raz dziennie także do Węglińca.
Czas podróży do Gryfowa Śląskiego wynosi 21 minut, do Jeleniej Góry około 65 minut, do Lubania Śląskiego około 47 minut, a do Goerlitz około 1 godziny i 22 minut. Jeżeli w Góry Izerskie chcemy się dostać z dalszych zakątków kraju, chociażby ze stolicy Dolnego Śląska, konieczna jest podróż z jedną lub przesiadkami. Czy jest to skomplikowane dla przeciętnego pasażera? Sprawdziliśmy i jak się okazuje, przesiadki nie są aż tak straszne, jak mogłoby się to wydawać.
Dlaczego przesiadki?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Trasa z Wrocławia do Świeradowa-Zdroju jest w większości zelektryfikowana. Sieci trakcyjnej nie ma tylko na odcinku Gryfów Śląski – Świeradów-Zdrój. Koleje Dolnośląskie nie mają jednak tak dużo pojazdów z napędem spalinowym, aby móc wysyłać go na zelektryfikowaną, 160-kilometrową trasę do Wrocławia. Z tego powodu w Lubaniu i w Jeleniej Górze następuje przesiadka z pociągu elektrycznego na spalinowy.
Przez Lubań
Aby dojechać do Świeradowa-Zdroju trzeba się najpierw dostać do Jeleniej Góry lub Wrocławia, do którego istnieją połączenia dalekobieżne z większości zakątków Polski. Od stacji Wrocław Główny do stacji Świeradów-Zdrój wybieramy się pociągami jednego przewoźnika – Kolei Dolnośląskich.
Do wyboru jest krótsza trasa przez Jelenią Górę lub dłuższa przez Legnicę, Węgliniec i Lubań Śląski. Paradoksalnie w większości przypadków mniej czasu zajmie nam podróż dłuższą trasą przez Lubań. Jest to spowodowane lepszymi parametrami odcinka Wrocław – Węgliniec, po którym pociągi poruszają się z prędkością 130-160 km/h.
Warto podkreślić, że Koleje Dolnośląskie mają świadomość, iż do Świeradowa-Zdroju trzeba jechać z przesiadkami. Pociągi tego przewoźnika oczekują na skomunikowanie w przypadku kilku- lub kilkunastominutowych opóźnień. Chęć przesiadki warto zgłosić drużynie konduktorskiej.
Na podróż z Wrocławia do Świeradowa-Zdroju trzeba przeznaczyć ponad 3 godziny. Najszybsze połączenia trwają około 3 godzin i 10 minut. Interesujące nas połączenie w dogodnych dla nas porach można wyszukać np. przez Portal Pasażera lub KOLEO. W tej drugiej aplikacji kupimy także bilet na pociąg.
Jadąc przez Lubań Śląski, czeka nas przesiadka właśnie na stacji Lubań Śląski. Po wyjściu z pociągu przechodzimy przez niestety zaniedbany budynek dworca na drugi koniec stacji. Tam po kilku minutach podjeżdża szynobus Kolei Dolnośląskich z Goerlitz, który dowiezie nas do Gryfowa Śląskiego, a w niektórych porach prosto do Świeradowa. Zazwyczaj konieczna jest jednak przesiadka w Gryfowie.
Po niespełna półgodzinnej podróży dojeżdżamy do niewielkiej stacyjki węzłowej Gryfów Śląski. Tutaj w większości przypadków czeka nas druga i ostatnia przesiadka. Na stacji są tylko dwa perony, więc nie ma szans, aby się zgubić. Pociąg do Świeradowa-Zdroju zazwyczaj czeka już na pasażerów z kierunku Lubania na peronie nr 2. Ze względu na kształt układu torowy stacji, pociągi do Świeradowa zawsze odjeżdżają wyłącznie z tego peronu.
Gryfów Śląski funkcjonuje podobnie jak czeskie węzły kolejowe. Co kilka godzin w ciągu kilku minut na stację zjeżdżają się pociągi z trzech kierunków: Jeleniej Góry, Lubania i Świeradowa-Zdroju. Każdy pociąg czeka na stacji kilka minut, żeby podróżni mogli się przesiąść do pociągów zmierzających w interesujące ich kierunki. Po kilku minutach wszystkie pociągi rozjeżdżają się w kierunku swoich stacji docelowych.
Przesiadka w Gryfowie zajmuje maksymalnie trzy minuty. Z peronu na peron można przejść tunelem, jednak większość pasażerów, zwłaszcza z większymi bagażami, korzysta z przejścia w poziomie szyn, bez konieczności pokonywania schodów.
Przez Jelenią Górę
Podróż przez Jelenią Górę, choć nieco dłuższa, może wydać się części pasażerów wygodniejsza, ponieważ zazwyczaj wiąże się tylko z jedną przesiadką. Co ważne, z niektórych zakątków Polski można do Jeleniej Góry dojechać bezpośrednio pociągiem PKP Intercity, np. z Warszawy, Poznania, Bydgoszczy, czy Trójmiasta. W takim przypadku przesiadamy się w Jeleniej Górze na pociąg, który zawiezie nas prosto do Świeradowa. Jeżeli jednak jedziemy z Wrocławia, wsiadamy w pociąg Kolei Dolnośląskich lub Regio Kamieńczyk w kierunku Jeleniej Góry lub Szklarskiej Poręby i wysiadamy na stacji Jelenia Góra. Czas na przesiadkę w Jeleniej Górze trwa zazwyczaj, w zależności od połączenia, od 5 do 15 minut. Podróżując z dużymi bagażami, warto wybrać wariant z tą nieco dłuższą przesiadką, bo Jelenia Góra jest sporą stacją.
Pociągi do Świeradowa-Zdroju odjeżdżają zazwyczaj ze “ślepego” toru 18 przy peronie 1, dlatego konieczne jest przejście tunelem na peron 1. Większość podróży przez Jelenią Górę wiąże się tylko z jedną przesiadką właśnie w tym mieście. Istnieje jednak kilka połączeń, które wymagają także drugiej przesiadki w Gryfowie Śląskim, która wygląda dokładnie tak samo, jak opisaliśmy powyżej. W razie wątpliwości warto zawsze poprosić o pomoc drużynę konduktorską, która udzieli informacji na temat podróży i przesiadek.
Czy było trudno?
Podróże powrotne ze Świeradowa-Zdroju wyglądają tak samo, jak dojazd. Można jechać przez Jelenią Górę lub Lubań, a przesiadki odbywają się w tych samych miejscach.
Z kolei do Świeradowa-Zdroju korzystaliśmy kilkukrotnie przez pięć kolejnych dni. W tym czasie ani razu nie było problemu z przesiadkami, nawet w przypadku sporadycznych, kilkuminutowych opóźnień. Drużyny konduktorskie Kolei Dolnośląskich pilnują, aby pasażerowie przesiedli się bezpiecznie w kierunku swoich destynacji.
Podróż nawet z dużymi bagażami nie była trudna. Połączenia KD obsługiwane są klimatyzowanym, nowoczesnym, niskowejściowym taborem. Ewentualną trudnością może być przejście tunelem z peronu na peron w Gryfowie Śląskim, jednakże można wzorem większości pasażerów skorzystać z przejścia w poziomie szyn. W Jeleniej Górze można przejść między peronami wyłącznie tunelem, ale ponieważ stacja jest zmodernizowana, na każdy peron można wjechać windą. Nasza podróż z Wrocławia do Świeradowa-Zdroju pokazała, że dobrze zorganizowanej przesiadki nie należy się bać.